W
cyklu GÓWNO LUBI to pierwszy raz kiedy zwierzamy się z naszej
miłości platonicznej, nie uwieńczonej spotkaniem więc też
nieskonsumowanej. Nigdy Masturbatora nie widzieliśmy, ani nie
słyszeliśmy na żywo. Są natomiast chłopaki takim metalowcami, jak
my jesteśmy punkowcami i chyba stąd to nasze lubienie i kredyt zaufania.
Na
razie pozostaje nam oglądanie fotek, filmów z koncertów,
masturbacja i przede wszystkim słuchanie płyty, której historia
jest przeinteresująca. Jesteśmy też bardzo ciekawi jak poradzą sobie z
„syndromem drugiej płyty”. To, że dotknął ich nieopisany
dotąd „syndrom pierwszej płyty” i że dali radę jest niezaprzeczalne.
Mamy nadzieję, że przed pierwszym spotkaniem, panowie się umyją
i wyskoczą z gajerów.